MaSZ MaSZ
1349
BLOG

Brexit: apel Viktora Orbana i twit Donaldinio

MaSZ MaSZ Polityka Obserwuj notkę 9

Istnieje wiele propozycji definicji określających skutecznego polityka. Churchill powiedział kiedyś, że wybitny polityk to taki, który nie tylko skłoni swojego oponenta do wyskoczenia przez okno, ale zrobi to tak skutecznie, iż wyskakujący wykaże podczas skoku daleko posunięty entuzjazm. Wśród tych mniej anegdotycznych, skuteczny polityk to ktoś umiejętnie budujący swój wpływ wykraczający daleko poza formalnie piastowane stanowisko. Przeciwieństwem jest polityk marny, którego wpływ wydaje się istotnie słabszy niż jego urząd. 

Wielkimi krokami zbliża się brytyjskie referendum. Wiktor Orban wykupił całostronicowe ogłoszenie w brytyjskiej prasie nawołujące w grzecznej formie do pozostania w Unii. Naturalnie ogromna większość Brytyjczyków ma w głębokim poszanowaniu opinie "jakiegoś Węgra", jednakże bardzo mała sondażowa różnica pomiędzy zwolennikami a przeciwnikami Brexit'u sprawia, że gest Orbana ma znaczenie. Brytyjczycy, który o Orbanie słyszeli i co więcej szanują jego upór w sprawie tamowania fali muzułmańskiej biedoty szturmującej Europę oraz generalną niechęć do niedemokratycznej konstrukcji podejmowania decyzji w Brukseli, to niewątpliwie głównie zwolennicy wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Wystarczy, że apel Orbana skłoni kilkadziesiąt tysięcy zwolenników Brexit'u do zmiany zdania, a dodatkowe tysiące do mocniejszego podrapania się po głowie, aby uznać wezwanie za sukces. 

Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk poprosił Brytyjczyków o pozostanie w Unii. W te gorące dni poprzedzające referendum uczynił to za pomocą twittera. Formalnie pozycja Tuska jest znacznie silniejsza od Orbana. Tym samym jego głos powinien mieć większe znaczenie, oczywistym jest jednak, że nie ma go wcale. Orban przez lata budował swoją pozycję polityczną na jasnym fundamencie ideowym. Pijar był jedynie środkiem dla idei silniejszego kraju i minimalizacji wpływu Brukseli. Jego czyny i słowa stanowiły jedną całość. Można z Orbanem w wielu sprawach nie zgadzać się, oczywistym jest jednak iż to poważny polityk, a zdania które wypowiada mają swoją wartość poprzez ich wiarygodność. Tusk gdy  objął swoją funkcję przewodniczącego RE jednoznacznie popierał obłędną politykę Niemiec przyjmowania imigrantów w dowolnej liczbie. Powtarzał nieodmiennie, że lekarstwem na niezadowolenie obywateli wielu państw na nadmierną władzę nie wybieranych w demokratycznych wyborach urzędników unijnych jest ... jeszcze większa integracja. Dziś widać, że to Orban na początku niemal samotnie sprzeciwiający się tym fatalnym dążeniom okazuje sie realnym obrońcą UE, zaś Tusk suflując Berlinowi wspierał decyzje stawiające UE na skraju przepaści.

Tusk w ostatnich miesiącach wypowiada się bardziej wstrzemięźliwie nt. przyjmowaniu imigrantów oraz unijnej biurokracji. Są to jednak tylko słowa, nie stoją za nimi żadne realne działania. Nie jest prawdą, że ceremonialna rola przewodniczącego Rady Europejskiej uniemożliwia działanie. Wybitny polityk umiałby zbudować całą pajęczynę powiązań opartych o interesujące dane kraje sprawy i rozsiąść się po środku niczym kontrolujący swoją budowlę pająk. Okazałoby się, że uzyskałby wpływ na wiele realnych decyzji, mógłby inicjować ważne działania zmierzające do rozwiązywania potężnych problemów UE: ochrony granic, wojny na wschodzie, kryzysu Euro, inwazji imigrantów i wielu innych. Wystarczyłoby, aby w choć jednej z tych spraw okazałby się prawdziwym twórcą rozwiązania, a zostałby uznany za wybitnego polityka. Nic takiego nie stało się, praca Tuska to ceremonialne otwieranie szczytów unijnych oraz wypuszczanie twittów. Funkcja ewidentnie go przerosła. 

Głos premiera małego kraju może mieć dla wyboru Brytyjczyków pewne znaczenie. Zdania napisane na twitterze autorstwa "prezydenta Europy" są jedynie nieistotnym szumem informacyjnym. Ten pierwszy ma wpływ wykraczający poza swój urząd, ten drugi nie ma go wcale. Takie są konsekwencje twardej linii Orbana w minionych latach oraz skrajnie proniemieckiej i czysto pijarowskiej wizji polityki autorstwa Donalda Tuska. Realna polityka kontra sztuczki. Strategia z jednej strony i pozerstwo z drugiej.

Dla miłośników języka angielskiego sugeruję przeczytanie ponownie tytułu tej notatki. Niestety działalność publiczna Donaldinia zasługuje na ów przymiotnik. 

MaSZ
O mnie MaSZ

Tylko prawda jest ciekawa. masz_68@interia.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka