MaSZ MaSZ
4629
BLOG

Artystka z Rugenwalde kontra "ten zasr(....) kraj"

MaSZ MaSZ Teatr Obserwuj temat Obserwuj notkę 39

Jednym z ulubionych tematów horrorów jest opętanie. Ludzie na widok krzyża wpadali w furię, miotali przekleństwa oraz zaczynali mówić w innych językach. Agata Dyczko dowiedziała się, że sztuka "Biały dmuchawiec", którą reżyserowała, nie zostanie wyświetlona w telewizji. Powodem jest aktorka Julia Wyszyńska grająca w sztuce główną rolę, która w spektaklu "Klątwa" dopuściła się krytyki kościoła katolickiego odgrywając seks oralny z postacią papieża JPII. Młoda pani reżyser w ataku furii ogłosiła, że mieszka w "tym zasranym kraju". Na swojej stronie fejsbukowej napisała, że pochodzi z Rugenwalde. Gdyby miała 80 lat, miejsce urodzenia byłoby trafnie nazwane, najwyraźniej jednak mało kto jest świadomy tego, że Darłowo było Rugenwalde jeszcze w 1988 roku.

Agata Dyczko miała prawo wściec się, wystawienie jej sztuki w TVP to byłoby wielkie wydarzenie. Problem w tym, że czym innym byłoby bardzo ostre słowa wobec prezesa Kurskiego, choćby soczyście okraszone, a czym innym wypisywanie o "zasranym kraju". Pochodzenie z Rugenwalde to dodatkowy smaczek, mający dowieść jakim bantustanem jest wg. Dyczko Polska - kraj, który zapłacił za jej wykształcenie oraz finansował projekty sceniczne. 

Jacek Kurski firmuje telewizję narodową, patriotyczną i z misją. Można dyskutować nad jej jakością oraz wybranym kierunkiem ideowym, ale skoro takim właśnie jest, prezes TVP nie miał wyboru. Musiał zatrzymać wyświetlanie sztuki, gdy główną rolę gra aktorka symbolizująca obrzydliwe dzieło sceniczne jakim jest "Klątwa" wystawiona przez Teatr Powszechny. Podobnie musiałby postąpić, gdyby sprawa dotyczyła aktora grającego w jawnie antysemickiej sztuce. 

Każda postawa podlega krytyce. Polski często naiwny patriotyzm, albo bardzo płytka religijność nie stanowi wyjątku. Rzecz w tym, że wystawiana sztuka teatralna dostosowuje środki wyrazu do odbiorców. Do ludzi inteligentnych przemawiają błyskotliwe teksty, trafne dekoracje. Są jednak tacy, którzy zrozumieją przekaz dopiero wtedy, gdy im się pokaże kto komu ssie, wchodzi w d. oraz wyzywa. Pierwszy to teatr dla normalnego widza, ten drugi kieruje swój przekaz do hołoty i prostaków. Każdy ma prawo mieć swój teatr i swoich artystów, nie ma jednak żadnego powodu, aby sztuka "targetowana" na hołotę i prostaków miałaby być finansowana ze środków publicznych. Niech będzie wystawiana za prywatne pieniądze, a jej sponsorzy wezmą na siebie ryzyko konieczności zapłacenia odszkodowań, w razie przegranego w sądzie procesu o zniesławienie lub obrazę uczuć religijnych. W takim modelu zarówno dzieła antykatolickie jak i antysemickie miałyby swoją niszę i zapewne wiernych odbiorców.

Zdumiewające jest jak wielu "artystów" pluje na swój kraj, jednocześnie domagając się finansowania swojej pracy ze środków publicznych. Filmy mające przedstawić Polaków jako antysemitów nie maja problemu ze zdobywaniem finansowania. Inne mówiące o Żołnierzach Wyklętych latami walczą o pieniądze i zazwyczaj kończy się to bardzo skromnym budżetem. Tak było przez lata, dziś pojawił się wiatr zmian powodujący niebywałą histerię artystycznej lewicy.

Sztuka "Klątwa" to bez wątpienia mowa nienawiści. Próżno jednak znaleźć tego ślad w raporcie "Mowa Nienawiści, Mowa Pogardy" dziś przedstawionym przez Fundację Batorego oraz Rzecznika Praw Obywatelskich. Oto bowiem nienawiść wobec jakich grup raport ten bada:

image

Nie ma w nim badań nt. mowy nienawiści skierowanej do: Polaków albo katolików. Najwyraźniej badacze uznali, że obrzydliwe i poniżające słowa skierowane do uchodźców albo gejów mową nienawiści są, a wyzywanie księży od pedofilów, albo Polaków od "takich i owych" mową nienawiści nie jest. Obrażanie katolików nie stanowi anomalii wartej zbadania, ale muzułmanów tak. 

Skoro mową nienawiści jest słusznie tak nazwany antysemityzm oraz homofobia, a nie jest nią opluwanie kościoła katolickiego i poniżanie religijnych autorytetów, to faktycznie "Klątwa" to dzieło, a Polska to "zasrany kraj". Jeśli jednak wrócić do podstaw etyki i uznać, że moralnie: antysemityzm = opluwaniu kościoła; poniżanie Romów = poniżanie Polaków, oczywistym jest, że "Klątwa" jest sztuką siejącą mowę nienawiści, a aktorzy w niej występujący nie mogą liczyć na przychylność opłacanej z publicznych pieniędzy TVP. 

Niech Agata Dyczko sobie wraca do tego Rugenwalde, choć mieszkańcy Darłowa mogą nie powitać jej radośnie. To naturalnie objaw braku tolerancji, zacofania i cenzury. Najwyraźniej Polska nie jest wystarczająco dojrzała do uznania tej wybitnej artystki. 



MaSZ
O mnie MaSZ

Tylko prawda jest ciekawa. masz_68@interia.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura