MaSZ MaSZ
1114
BLOG

Czy BGN to Bezczelna Grabież Nieruchomości

MaSZ MaSZ Polityka Obserwuj notkę 4

Okazuje się, że 50 z 400 pracowników warszawskiego Biura Gospodarki Nieruchomościami oświadczyło, że nie jest w stanie ustalić czy ich najbliżsi mają roszczenia reprywatyzacyjne. Poza wyjątkowymi sytuacjami braku kontaktu z bliska rodziną na skutek konfliktu, zapewne większość doskonale wie, czy takie roszczenia występują. Łatwo domyślić się w jakiej sytuacji ten który zna prawdę, mówi, że nie wie. Ośmiu innych pracowników odważnie przyznało, że mają roszczenia. Wśród pozostałych ok 340, którzy oświadczyli, że nikt z bliskiej rodziny takich roszczeń nie ma, zapewne są tacy którzy nie mają "czystej kartoteki". Niektórzy z nich mogli uznać, że ten który ma roszczenie to nieco dalsza rodzina lub po prostu przyjaciel, albo że roszczenie już zostało przyznane, czyli na dziś nie mają żadnego roszczenia. 

Wygląda na to, że znaczący procent pracowników BGN to ludzie korzystający na wielkiej grabieży warszawskich nieruchomości. Mając wgląd do poufnej dokumentacji miasta udało się im przejąć cudzą własność, która albo powinna być zwrócona spadkobiercom prawdziwych prawowitych właścicieli, albo w razie ich braku pozostać własnością miasta. W tym drugim przypadku Warszawa mogłaby sprzedawać nieruchomości po rynkowej cenie, a następnie z pozyskanych środków dokonywać inwestycji istotnych dla mieszkańców (remonty szkół, przedszkola, mieszkania komunalne, infrastruktura). 

Jakkolwiek na dziś znamy jedynie wierzchołek góry lodowej tzw. "dzikiej reprywatyzacji", nie ulega wątpliwości, że w ciągu dziesięcia lat rządów HGW liczni pracownicy stołecznego ratusza zajmowali się grabieniem majątku miasta. 

BGN będące przez kilka lat pod bezpośrednim nadzorem HGW, a przez pozostałe lata pod nadzorem jednego z jej wiceprezydentów, okazało się bardzo dobrym miejscem pracy dla tych, którzy marzyli o przejęciu własności kamienicy w Warszawie. To tak jakby pracownik Urzędu Skarbowego podał numer własnego konta bankowego dla przelewu zaległego podatku podatnika, albo sędzia nałożył na kogoś karę prac społecznych polegającą na bezpłatnej pomocy w budowie garażu dla niego samego. Pracować w biurze Ratusza odpowiadającym za przekazywanie majątku spadkobiercom w taki sposób, aby samemu ten majątek przejąć to doprawdy szczyt patologii. 

Naturalnie HGW nic nie wiedziała. Została oszukana i sama czuje się najbardziej skrzywdzoną. Ciekawe jak wielu wyborców uwierzy w tak absurdalne tłumaczenie. 

 

MaSZ
O mnie MaSZ

Tylko prawda jest ciekawa. masz_68@interia.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka