MaSZ MaSZ
2368
BLOG

Kamienica Noakowskiego 16 - to nie gwódź do, lecz cała trumna

MaSZ MaSZ Polityka Obserwuj notkę 19

Rok 2018, amerykańskie media odnajdują dokumenty uderzające w burmistrza Nowego Jorku. Okazuje się, że zarobił miliony na podejrzanym przejęciu kamienicy ukradzionej żydowskiej rodzinie będącej ofiarami Zagłady. Bohater wojenny będący prawdziwym spadkobiercą prawowitych właścicieli bezskutecznie stara się o własność na której ów burmistrz się uwłaszczył. W innej choć podobej sprawie bohater wojenny mieszkający dziesiątki lat w przejętej kamienicy został wyrzucony na bruk, przy braku jakiejkowiek reakcji owego burmistrza. 

Powyższe to political fiction, łatwo jednak przewidzieć jaki polityczny los spotkałby owego chciwego burmistrza. Media by go "zatłukły", a partia polityczna która wysunęła na obecne stanowisko w trybie ekspresowym zmusiła do dymisji. Nie za rok, nie za kilka miesięcy, ale natychmiast! A to dlatego, że to co dziś stanowi bardzo bolesny problem, w razie braku twardej reakcji może partię politycznie zabić.

Od pierwszych informacji prasowych (bodaj tygodnik Wprost z 2007 roku) powszechnie wiadomo, że kamienica Noakowskiego 16 została ukradziona rodzinie Oppenheimów i Regirerów przez Leona Kalinowskiego za pomocą sfałszowanych dokumentów. Facet był szmalcownikiem zarabiającym na krzywdzie ofiar Holokaustu. Tym razem mu się nie udało, bowiem żona prawdziwego właściciela Maria Oppenheim przeżyła wojnę, Leon Kalinowski w 1948 roku został skazany na 5 lat więzienia za oszustwo. Zdążył jednak sprzedać ukradzioną kamienicę min. wujowi męża HGW i stąd późniejsze uwikłanie rodziny prezydent stolicy. HGW ośmiesza się mówiąc, że o niczym podejrzanym nie wiedziała, bowiem była w Londynie a wszystko załatwiał adwokat. Nawet dziś udaje zdziwioną, mimo, że bodaj w 2010 roku zostało do niej zaadresowane pismo z Ministerstwa Skarbu (z czasów monowładzy PO), w którym opisany był mechanizm fałszerstwa oraz przytoczony wyrok sądu cofający stan prawny do momentu sprzed próby przejęcia własności przez szmalcownika. 

O zwrot kamienicy Noakowskiego 16 walczył spadkobierca prawdziwych właścicieli Stanisław Likiernik, dziś 93 letni bohater wojenny, oficer AK i Kedywu. Nic z tego, bo rodzina HGW była szybsza i niezwłocznie po przejęciu ukradzionej kamienicy swój udział sprzedała. 

Kamienica Noakowskiego 16 - to nie gwódź do, lecz cała trumnaStanisław Likiernik

Owa dzika prywatyzacja pod rządami HGW nie oszczędzała innych weteranów. Bohater wojenny 101 letni major Czesław Mostek, uczestnik obrony Warszawy 1939 oraz żołnierz Armii Krajowej został wyrzucony z mieszkania, w którym spędził przeszło pół wieku. 

Kamienica Noakowskiego 16 - to nie gwódź do, lecz cała trumna

Czesław Mostek

Podczas 10 lat rządów HGW w stolicy najprawdopodobniej rozkradziono majątek miasta o wartości kilku miliardów złotych w procesie zwanym eufemistycznie "dziką reprywatyzacją". Owe miliardy to nie przejęcie własności przez prawowitych właścicieli, lecz wyłudzenia, sfałszowane dokumenty i inne machloje z udziałem urzędników państwowych, sędziów, adwokatów przy czynnym udziale pracowników Ratusza. Załóżmy jednak, że owej dzikiej reprywatyzacji nie było, a jedyny problem dla HGW to kamienica na Noakowskiego 16. 

Wzbogacenie się na skradzionej kamienicy, podejrzana i szybka sprzedaż niezwłocznie po przejęciu własności, opowiadanie bezczelnych głupot o swojej niewiedzy, brak jakichkolwiek prób zadośćuczynienia spadkobiercom prawowitych właścicieli Noakowskiego 16 - to aż nadto, aby prezydent stolicy i wiceprzewodnicząca rządzącej porzez wiele lat partii politycznej została zmuszona do natychmiastowej dymisji. Z całą pewnością w kraju o tzw. "dojrzałej demokracji" oraz w tzw. "Europie" taki byłby los w tak oczywisty sposób kompromitowanego polityka. 

Tymczasem HGW stawia warunki! Domaga się audytu, a po wielu miesiącach, może po 2 latach, gdy pojawi się finalny raport, twierdzi, że rozważy rezygnację. Jej akt "dobrej woli" to bardzo łaskawe zapewnienia, że w nastąpnych wyborach za 2 lata nie wieźmie udziału. Powtarza, że tylko ona na stanowisku prezydenta stolicy gwarantuje rozwiązanie problemu dzikiej reprywatyzacji. Twierdzi, że bałagan w procedurach reprywatyzacyjnych to wina jej poprzedników sprzed ponad 10 lat, a ona sama odpowiada jedynie za to co wiedziała i rozumiała. To tak jakby uznać, że urzędnik ponosi odpowiedzialność jedyne za te podpisane przez siebie dokumenty, które zrozumiał. Jeśli nie rozumiał tego co podpisuje, jest niewinny. HGW wmawia, że winę za złą pracę urzędnika ponosi ten który go 10 lat temu zatrudnił, a nie ona z nim pracująca przez całe 10 lat. 

Obrońcy HGW twiedzą, że nie może ona ustąpić, bo wówczas rządy w stolicy przejmie PIS. Takie rozumowanie jasno definiuje priorytety: od odpowiedzialności za wyłudzenie wielomiliardowego majątku Warszawy ważniejsze jest to kto w mieście sprawuje rządy. Bez wątpienia to szczere wyznanie. 

Uporczywe trwanie na swoim stołku mimo oczywistej i pełnej kompromitacji prezydenta Warszawy to naturalnie problem dla PO, tym bardziej, że niemal codziennie wychodzą na jaw nowe zdumiewające historie. Ale z czasem stanie się także balastem dla PISu. Jeśli bowiem za kilka miesięcy HGW dalej będzie pełnić swój urząd, PIS udowodni swoją bezradność w uzdrawianiu instytucjonalnie chorego kraju, jakim bez wątpienia jest 3RP. 

Jeśli nie dziś to za kilka tygodni dalszych kompromitacji prezydenta Warszawy może nastanie właściwy czas, aby Kaczyński spotkał się ze Schetyną w celu ustalenia szczegółów dymisji HGW. PIS może zagwarantować, że do wyborów za 2 lata ustanowi w miarę neutralnego komisarza Warszawy (mogą wspólnie uzgodnić kto nim będzie). Dalsze trwanie HGW ośmiesza powagę państwa i szkodzi procesowi zarządzania administracją stolicy. 

 

MaSZ
O mnie MaSZ

Tylko prawda jest ciekawa. masz_68@interia.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka