W licznych konkursach na pracę marzeń w krajach anglosaskich wygrywały fuchy polegające na głaskaniu wombatów, pilnowaniu polinezyjskiego atolu lub opłacanej wyprawie na motorach Harley-Davidson. Mimo prestiżu zawodu prawnika, nie były to wysokopłatne zawody związane z ochroną prawa.
W Polsce drugiej dekady XXI wieku wielu marzy o posadzie funkcjonariusza państwowego, który może w majestacie prawa pojawić się w niemal dowolnym domostwie i coś skonfiskować w asyscie ochraniającej go policji, gwarantując sobie 15% wartości wziątki. Wystarczy, że gospodarz albo jest zadłużony, albo spokrewniony z kimś zadłużonym, albo mieszka w pobliżu kogoś zadłużonego. Policja zapewnia bezpieczeństwo w tak dochodowym interesie, a ogólnopolska Rada chroni swoich członków przed zgorzkniałymi krytykami. Rada broni, rada radzi, rada nigdy cię nie zdradzi! Wszak Komornik to gwarant przestrzegania prawa, a Krajowa Rada Komornicza dba o nieposzlakowaną opinię zawodu. KRK bardzo rzadko skarży swoich członków, najwyraźniej to ludzie o najwyższym poziomie etycznym. Aby zapewnić odpowiednie umiejętności zawodowe, wielu komorników jest blisko spokrewnionych z innymi komornikami. Taka praca, często przechodząca z ojca na syna.
Sądy powszechne zatrudniają sędziów opiniowanych przez innych sędziów, często bliskich krewnych. Powszechnie wiadomo, że jedyną gwarancją najwyższego poziomu merytorycznego są bliskie koligacje rodzinne. Szerokie otwarcie dostępu do zawodów prawniczych to niemal pewny upadek ich prestiżu i jakości.
Władza sądownicza oceniana jest negatywnie przez blisko 60%, a pozytywnie przez niecałe 30% obywateli. To zdanie Suwerena, czyli Narodu. Oznacza to, że bez wątpienia władza sądownicza w Polsce nie jest intytucją zaufania publicznego. Gdyby przeprowadzić szczegółowe badania okazałoby się, że notowania komorników są jeszcze gorsze. Być może znacznie gorsze.
PIS ogłosił zamach na ten szacowny zawód. Możliwość odwoływania komorników, aktywny udział Policji i szereg innych strasznych zmian w prawie. Ciekawe czy KRK ogłosi, że jest to zamach na prawożądność oraz atak na wizerunek pracy komorników.
Praca marzeń: można innym coś zabrać, dobrze na tym zarobić, dzielić profesję z całą rodziną (dzieci zabezpieczone zawodowo od chwili poczęcia), zamiast drogich usług ochroniarskich korzystać z ustawowej ochrony Policji, wybudować sobie największy dom we wsi. A na dodatek wszyscy kłaniają się, bo wiedzą, że lepiej nie narażać się temu, który może wg. własnego widzimisia i w majestacie prawa konfiskować co popadnie.
Było tak pięknie, szczególnie po 1997 roku, gdy ustawowo wprowadzono model komornika-biznesmena. I po co to psuć? Kaczystowscy siepacze nie mają szacunku dla nikogo! Pora przestać przesiadywać w domu, gdy kaczyści szaleją, pora przyłączyć się do marszów KOD'u. I zabiegać o pomoc Komisji Weneckiej, Rady Europy i innych międzynarodowych obrońców demokracji. To zamach na praworządność, to czysty putinizm! Może ktoś za granicą pomoże?
