MaSZ MaSZ
1042
BLOG

Bezpieczeństwo Europy: żywe tarcze ISIS, wojna na wschodzie Ukrainy

MaSZ MaSZ Polityka Obserwuj notkę 16

Rosnąca fala mordów w wykonaniu muzułmańskich fanatyków spod flagi ISIS to nie powstały znikąd dziki fanatyzm, lecz skuteczne eskalowanie nienawiści. Twórcza realizacja tezy Clausewitza o tym, że wojna to realizacja polityki innymi środkami, w wersji zbrodniczej. Ukrytym powodem tej strategii ISIS są: żywe tarcze. To wystraszeni ludzie z Syrii, Iraku, Libii, wkrótce być może z innych krajów, uciekający z pogrążonych wojną krajów przed szalejącą przemocą skierowaną przeciwko cywilom. Kierunkiem ucieczki nie jest spokojna i muzułmańska Arabia Saudyjska, mniej spokojny ale także muzułmański Egipt, lecz świat niewiernych, czyli Europa. Wśród uciekinierów mogą znaleźć się ukryci fundamentaliści, lecz plan użycia żywych tarcz zapewne ma długoterminowe cele. Tym celem jest utworzenie na terenie Europy kolejnej wielomilionowej fali ludności muzułmańskiej. Dopiero za kilka lub kilkanaście lat wśród nich rozpocznie się poszukiwanie fanatycznych wyznawców, dla których wzorcem staną się kolejni zamachowcy samobójcy. Kraje takie jak Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Hiszpania, Włochy na skutek rosnącej liczby żyjących tam muzułmanów oraz tej nowej fali żywych tarcz ISIS staną wobec potężnych problemów społecznych.

Fala uchodźców z Afryki to dla Niemiec w krótkim terminie problemy polityczne dla kanclerz Merkel. Rośnie niezadowolenie Niemców ze zbyt miękkiej polityki rządu, a tym samym radykalne nastroje. To może oznaczać zbliżający się koniec władzy dla pani Kanclerz i konieczność demonstrowania twardszej linii tego, który chciałby ją zastąpić.

Żywe tarcze ISIS to zagrożenie bezpieczeństwa Europy, szczególnie bogatej jej części. Na wschodzie największym niebezpieczeństwem jest eskalacja wojny na wschodniej Ukrainie. Rosja pogrąża się w kryzysie ekonomicznym, nie można wykluczyć eskalacji przemocy i wojny na większą skalę. Tak jak żywe tarcze ISIS stanowią większe zagrożenie dla Europy Zachodniej, wojenne awantury wszczynane przez Rosję są groźniejsze dla Wschodniej Europy. Mniejsze, lecz także istniejące ryzyko działające w drugą stronę to: setki tysięcy muzułmańskich uchodźców w Polsce, Czechach, na Węgrzech i wojna docierająca do Niemiec, Austrii.

Niezwykle trudnym i ważnym wyzwaniem polskiej polityki zagranicznej byłoby powiązanie tych dwóch elementów pod wspólnym mianownikiem bezpieczeństwa Europy. Nie ma szans na prostą logikę: Polska ustępuje i akceptuje większą liczbę uchodźców w zamian za zgodę Niemiec, Francji i Włoch na budowę baz NATO na naszym terenie. Taki kompromis mógłby bowiem wymusić na nas sprowadzenie bardzo dużej liczby uchodźców. Zastąpienie dżumy cholerą. Jednakże samo powiązanie tych kwestii w bardziej ogólnej formule bezpieczeństwa Europy może oznaczać poszerzenie możliwości polskiej polityki zagranicznej. NATO i Unia Europejska to różne instytucje, ale kluczowe role odgrywają w nich ci sami ludzie: przywódcy najważniejszych państw. W rozsądnym modelu bezpieczeństwa Europy obejmującym wszystkie najważniejsze zagrożenia, powstanie stałych baz NATO w Polsce może okazać się oczywistością. 

Kraje naszego regionu takie jak: Rumunia, Bułgaria, Węgry, Czechy czują się szczególnie zagrożony zalewem uchodźców. Można szukać u nich poparcia szerszej formuły wraz ze współpracą i poparciem dla rozszerzenia infrastruktury NATO na Wschód. 

Aby osłabić oskarżenia braku solidarności i innymi krajami UE w sprawie zalewu uchodźców, Polska powinna rozpocząć program (zachęcania do) przesiedleń ludności polskiego pochodzenia z terenów dawnego ZSRR. W ten sposób mielibyśmy dodatkowy atut uzasadniający wstrzemięźliwość w przyjmowaniu muzułmańskich uchodźców. Wobec zapewne czekających świat wieloletnich niskich cen ropy, nie tylko Rosja, ale także Kazachstan popada w tarapaty, Ukraina pogrążona jest w chaosie. Ludność polskiego pochodzenia może być bardziej zdeterminowana do powrotu do kraju swoich przodków, zaś paszport kraju UE to cenny dokument.

Skuteczna polityka zagraniczna to lawirowanie wśród różnych interesów, problemów, atutów, aby realizować swoje interesy. Tak postępowali giganci światowej polityki tacy jak: Metternich, Bismarck, Churchill. Bezpieczeństwo krajów UE i NATO to wspólna troska wszystkich, choć zagrożenia są inne dla Niemiec i Polski, Hiszpanii i Rumunii, Włoch i Estonii. Ważne byłoby subtelne powiązanie różnych elementów, tak aby uniknąć szantażu moralnego wymuszającego w ramach jedności europejskiej przyjmowania muzułmańskich uchodźców z jednej strony, a zgody na wyłączne rozmowy z Rosją nt. wojny blisko naszych granic i braku zgody Niemiec i Francji na bazy NATO w Polsce z drugiej strony. W pierwszej z tych spraw, mniej groźnej dla Polski na dziś choć ważnej, zmuszani jesteśmy do demonstrowania europejskiej solidarności. W drugiej, dla nas absolutnie kluczowej, odsunięci jesteśmy od stolika, a decyzje zapadają na "dworach" niemieckich i francuskich. Pokazuje to porażkę polskiej polityki zagranicznej. 

Musimy być twardzi, inteligentni i cyniczni, bowiem taka jest światowa polityka. Położenie geopolityczne Polsce nie daje nam luksusu naiwności. Najważniejszym zadaniem państwa jest zapewnienie bezpieczeństwa i dobrego życia swoim obywatelom. Współczujmy uchodźcom z Afryki, pochylajmy się nad sprawą łamania praw człowieka w Chinach. Ale przede wszystkim brońmy swoich granic i handlujmy z Chinami. Szanujmy Rosjan i ich kulturę, ale dbajmy o to aby nasza pozycja w NATO chroniła nas przez niebezpieczeństwem za wschodu. 

MaSZ
O mnie MaSZ

Tylko prawda jest ciekawa. masz_68@interia.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka